Powszechnie wiadomo, że dochód brutto znacznie przewyższa dochód netto. Z tytułu wynagrodzenia na nasze konta wpływa kwota netto, a więc pomniejszona o wszelkie składki i podatki, w tym również odprowadzane przez pracodawcę.
Na dochód brutto składają się, m.in. wynagrodzenie zasadnicze wynikające z umowy, dodatki (np. stażowy), premie i dodatki za prace w godzinach nadliczbowych czy urlopy. Nie wszystkie te elementy są oskładkowane. Z tej kwoty odprowadzane są głównie składki na ubezpieczenia społeczne (w części finansowanej przez pracodawcę i ubezpieczonego, tj. składka na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, zdrowotne) i zaliczka na podatek dochodowy. Po odjęciu powyższych kwot pozostaje nam niemal 1/3 wynagrodzenia mniej.
W zależności od formy zatrudnienia od wynagrodzenia brutto odejmowane są:
– w przypadku umowy o pracę i umowy zlecenia – zaliczka na podatek dochodowy, składki ZUS,
– w przypadku umowy o dzieło – zaliczka na podatek dochodowy od osób fizycznych (ta umowa na dzień dzisiejszy nie podlega nawet zgłoszeniu do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych).
Kwota, która zostanie po wszelkich odpisach jest wynagrodzeniem netto. Często od tej kwoty odliczane są tez składki na fundusz socjalny, czy dodatkowe ubezpieczenia. Za wszelkie potrącenia obowiązkowe odpowiada pracodawca. Zatem to on pilnuje wszelkich terminów składania dokumentów i płatności. Konsekwencje ewentualnych uchybień czy zaniedbań ponosi pracodawca.
W Polsce często przyjmuje się praktykę zatrudnienia na podstawie tzw. umów śmieciowych, czy też bez rejestrowania i zgłaszania pracownika (na czarno). Ma to na celu jedynie obniżenie kosztów własnych przedsiębiorców, możliwość manipulacji i wykorzystywania pracowników, którzy za prace otrzymują nieadekwatne wynagrodzenia. Na szczęście nad tymi procederami pracują już komisje sejmowe. Zmiany dotknęły już członków rad nadzorczych, a głośno mówi się o oskładkowaniu umów o dzieło. Warto pamiętać, że wysokość kwoty wynagrodzenia brutto stanowi podstawę do naliczenia w przyszłości emerytur, które niestety, o ile sprawdzą się prognozy, nie będą wysokie dla obecnie pracujących 30-40- latków. Warto walczyć o podwyższenie oficjalnego wynagrodzenia, nawet kosztem zwiększenia składek. Pracodawcy, w związku z wysokimi kosztami niezbyt często wykazują faktyczne wynagrodzenia, wypłacając część należności „pod stołem”. Miejmy nadzieję, że sytuacja prawna i gospodarcza w przyszłości pozwoli uniknąć tego typu procederów.
Sprawdź także zestawienia:
– Tanie kredyty gotówkowe październik 2024
– Tanie kredyty hipoteczne październik 2024
– Tanie kredyty dla firm październik 2024
– Bezpłatne doradztwo finansowe